09 września 2010

"Mario"

"Super Mario Brother" to gra, którą chyba każdy zna, lecz czy można ją przenieść z ekranu do rzeczywistości? Niecały rok temu przypadkiem natrafiłem na dzieło Ashley Buerkett(link), które mnie zainspirowało. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad tym w jaki sposób naprawdę przenieść ten klasyk w postaci gry planszowej do świata rzeczywisteg
o. Na długo jednak zapomniałem o jej pomyśle, a gdy kilka dni temu przypomniałem sobie o nim doznałem olśnienia...
"Mario" to gra dla 3-5 osób(choć w sumie wydaje mi się, że w trójkę gra nie będzie zbytnio ciekawa), w której wcielamy się w jedną z postaci i wyruszamy w świat "Mario" w celu uwolnienia księżniczki Peach z rąk Bowsera. "Mario" to karciana, zręcznościowa party game czasu rzeczywistego, w której będzie się liczyć szybkość podejmowania naszych decyzji. Gdyż to właśnie od naszej szybkości i naszego wyboru będzie zależeć m.in. to czy zdążymy przeskoczyć nad naszym przeciwnikiem, czy jako pierwsi dosięgniemy "?" z grzybkiem, czy uda się nam przeskoczyć nad przepaścią, itd.
Po świecie będziemy się przemieszczać przy użyciu maksymalnie 7 kart akcji, które każdy gracz będzie trzymał w ręce:
- idź
- biegnij
- podskocz
- skacz
- kucnij
- stop
- strzelaj(w wypadku gdy posiadamy grzybka i kwiatek)


Po odkryciu nowej karty świata gracze będą starali się jak najszybciej zadecydować, którą akcję zagrają i kiedy ją zagrają, poprzez wyrzucenie jej na środek rewersem do góry(gdyż to właśnie kolejność wyrzuconych kart będzie miała kluczowe znaczenie). 


Jeden z graczy będzie musiał się wcielić w rolę Mistrza Gry, którego zadaniem będzie odkrywanie losowych kart świata gry, wyznaczanie konsekwencji decyzji wybranych przez resztę graczy, a w końcowym etapie gry wcieli się w rolę Bowsera. Pierwszy etap rozgrywki to kraina z wieloma przeciwnikami, dziurami, rurami i różnymi bonusami, która kończy się w momencie gdy zostanie odkryta karta zamku.
Gracze przechodzą wtedy do drugiego etapu gry, w którym wchodzą do zamku Bowsera i przemieszczają się w nim poprzez sieć korytarzy w celu uratowania księżniczki. Drugi etap kończy się w momencie, gdy jeden z graczy dotrze do miejsca, w którym Bowser uwięził Peach.

W finałowym etapie gry gracze będą musieli przy użyciu kart akcji przechytrzyć Bowsera(Mistrza Gry) i pokonać go. Po czym uwolnić księżniczkę. Jednakże dokona tego gracz, który zdobędzie największą ilość punktów, które będzie mógł zdobyć m.in. za swoją szybkość, za pokonanie przeciwników(przede wszystkim tego głównego - Bowsera), za grzybki, złote monety, itd.

Na koniec w ramach podsumowania chciałbym was przeprosić za to, że napisałem to wszystko nieco chaotycznie. Jednakże myślę, że instrukcja do "Maria", którą mam zamiar napisać rozwieje wszystkie pytania i wątpliwości(jeszcze nie wiem kiedy ją napiszę, ale myślę, że niestety nie będzie to szybko). Poza tym chciałbym zaznaczyć, że to wszystko jest jak na razie w fazie projektowej, więc jeszcze nie wszystko jest opracowane. Mimo wszystko serdecznie zachęcam was do komentowania moich gier i do zadawania pytań, a na pewno postaram się wam odpowiedzieć.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy pomysł, może być z tego faktycznie niezła gierka, myślę, że teraz powinieneś jak najszybciej przygotować sobie zestaw kart dla pierwszej krainy i pograć z kolegami żeby wyłapać wszystkie błędy... Karty mogą być symboliczne, narysowane ręcznie, kiedy okaże się że :"Mario" hula, zrobisz je z lepszą grafiką.
    Aha, rolę Mistrza lepiej pozostawić potasowanej talii z której każdy gracz po kolej wykłada kartę na stół.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki mam właśnie zamiar, tylko że raczej we wrześniu tego nie zrobię, bo wszystkie weekendy mam zajęte :( więc najszybciej zacząłbym to testować w październiku.
    A co do roli Mistrza Gry - talia jest potasowana, a Mistrz bierze pierwszą kartę z góry i szybko ją obraca pokazując awers reszcie graczy. W sumie to mógłby to równie dobrze robić zwykły gracz, tylko że w "Mariu" chodzi o refleks. Jest to główny mechanizm całej gry, gdyż liczy się kolejność w jakiej gracze wyrzucili karty akcji(a może być to różnica nawet ułamków sekundy, a osoba odkrywająca kartę nie miałaby czasu się przygotować), np.:
    - zostaje wyrzucona karta "Goomb"
    - Gracz A szybko wyrzuca jedną ze swoich kart(rewersem do góry), Gracz B nieco się zagapił i wyrzucił kartę po Graczu A
    - Mistrz Gry odsłania karty graczy - pierwszy Gracz A użył akcji podskoku i zabił Goomba, drugi również użył akcji podskoku lecz Goomb już nie żył, więc nic się nie dzieje
    Choć pewnie i tak w czasie pierwszych testów nie będzie Mistrza Gry, więc może jakoś wtedy uda się go wyeliminować na stałe.

    OdpowiedzUsuń